W 2023 roku z mapy polskiego przemysłu motoryzacyjnego znikną trzy duże fabryki - w Bielsku-Białej, Słupsku i we Wrocławiu. Spowoduje to utratę pracy przez około 3000 osób. Jest to związane z postępującą transformacją w kierunku elektromobilności, przez co fabryki produkujące części do samochodów spalinowych tracą rację bytu. Pojawia się pytanie, czy powstaną nowe miejsca pracy w sektorze e-mobility i czy zwalniani pracownicy znajdą zatrudnienie. Tymczasem otwarto nową fabrykę samochodów elektrycznych w Gliwicach.
Zakłady do likwidacji w 2023
W 2023 roku znikną z mapy polskiego przemysłu motoryzacyjnego trzy duże fabryki - w Bielsku-Białej, Słupsku i we Wrocławiu. Są to zakłady należące do koncernów Stellantis, Scania oraz Volvo. Fabryki te specjalizowały się w produkcji silników spalinowych, autobusów oraz autobusów turystycznych.
Decyzje o zamknięciu tych fabryk są związane z postępującą transformacją motoryzacji w kierunku elektromobilności. Oznacza to, że zakłady produkujące części tylko do samochodów z silnikami spalinowymi tracą rację bytu na rynku.
Konsekwencje dla pracowników
Likwidacja trzech dużych fabryk będzie miała oczywiście konsekwencje dla pracowników. Szacuje się, że pracę może stracić nawet 3000 osób zatrudnionych w tych zakładach. Jest to niepokojąca informacja z punktu widzenia rynku pracy.
Z drugiej strony eksperci uspokajają, że ze względu na niedobory pracowników w innych fabrykach motoryzacyjnych, osoby tracące pracę powinny znaleźć zatrudnienie. Pokaże jednak dopiero praktyka, czy rzeczywiście tak będzie.
Przemysł przechodzi na elektromobilność
Decyzje o zamykaniu fabryk są związane z postępującą transformacją sektora motoryzacyjnego w kierunku elektromobilności. Koncerny motoryzacyjne odchodzą od produkcji samochodów z silnikami spalinowymi i przestawiają się na pojazdy elektryczne.
Transformacja ta jest nieunikniona ze względu na normy emisji CO2 i dotyczy całej branży. Oznacza ona jednak zmiany także w łańcuchach dostaw i produkcji części. Stąd decyzje o zamykaniu fabryk produkujących komponenty tylko do samochodów spalinowych.
Nowe miejsca pracy
Eksperci podkreślają, że w związku z rozwojem elektromobilności powstaną nowe miejsca pracy związane z produkcją baterii i innych podzespołów do samochodów elektrycznych. Pojawi się także zapotrzebowanie na specjalistów od ładowania i serwisowania takich pojazdów.
Nie zrekompensuje to jednak w pełni redukcji etatów w fabrykach komponentów do aut spalinowych. Samochody elektryczne są prostsze w budowie i mają mniej części. Dlatego potrzebna jest transformacja kwalifikacji pracowników.
Czytaj więcej: Morgan Stanley straszy rewolucją: Krytyczny moment światowych finansów
Otwarcie fabryki samochodów elektrycznych
Mimo zamykania niektórych fabryk, polski przemysł motoryzacyjny rozwija się także w obszarze elektromobilności. Świadczy o tym choćby niedawne otwarcie nowej fabryki samochodów elektrycznych w Gliwicach.
W gliwickiej fabryce Stellantis uruchomiono produkcję elektrycznych samochodów dostawczych. Jest to pierwsza i jak na razie jedyna tego typu fabryka w Europie należąca do tego koncernu.
Inwestycja ta pokazuje, że polska motoryzacja ma szansę aktywnie uczestniczyć w rozwoju elektromobilności. Ważne jednak, aby zapewnić pracownikom możliwości zdobycia nowych kwalifikacji potrzebnych w tej branży.
Co z pracownikami fabryk zamykanych?
Kluczowe pytanie dotyczy losów pracowników z zamykanych fabryk komponentów do samochodów spalinowych. Szacuje się, że z trzech fabryk likwidowanych w 2023 roku pracę może stracić nawet 3000 osób.
Eksperci podkreślają, że ze względu na niedobory pracowników, osoby te powinny znaleźć zatrudnienie w innych zakładach. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu osób będzie to trudny okres życiowy.
Dlatego ważne są działania osłonowe ze strony państwa i przedsiębiorstw. Chodzi m.in. o wsparcie w zdobyciu nowych kwalifikacji i przekwalifikowaniu się do pracy przy elektromobilności.
Pracownicy zagrożeni utratą pracy | 3000 osób |
Fabryki zamykane w 2023 r. | 3 |
Nowo otwarta fabryka e-samochodów | 1 (Gliwice) |
Dzięki odpowiedniemu wsparciu możliwa będzie transformacja motoryzacji przy jednoczesnym zachowaniu miejsc pracy dla większości załogi. Tempo i skala zmian stanowi jednak wyzwanie dla całej branży.
Podsumowanie
W artykule omówiono kwestię zamykania trzech dużych fabryk z branży motoryzacyjnej w 2023 roku. Skupiono się na wpływie tych decyzji na losy pracowników oraz na przemianach zachodzących w całym sektorze. Przedstawiono argumenty, że zmiany te wynikają z postępującej transformacji w kierunku elektromobilności.
Zwrócono uwagę, że rezultatem likwidacji fabryk będzie utrata pracy przez około 3000 osób. Jednocześnie cytowani eksperci twierdzą, że ze względu na niedobory pracowników, znalezienie nowego zatrudnienia nie powinno być problemem. Czas pokaże, czy rzeczywiście będzie to proces płynny.
Podkreślono, że wraz z rozwojem elektromobilności powstawać będą nowe miejsca pracy, jednak w mniejszej liczbie niż likwidowanych w fabrykach komponentów do aut spalinowych. Dlatego niezbędne jest wsparcie dla przekwalifikowania zawodowego.
Zwracam uwagę, że mimo wyzwań, polski przemysł motoryzacyjny inwestuje także w elektromobilność, o czym świadczy uruchomienie nowej fabryki e-samochodów w Gliwicach. Kluczowe jest wsparcie pracowników w transformacji ich umiejętności.