Ułaskawienie było zawsze kontrowersyjnym prawem prezydenta. Niektórzy z nich korzystali z niego często, inni rzadziej. Który z dotychczasowych prezydentów Polski najchętniej ułaskawiał skazanych? Okazuje się, że zdecydowanym liderem jest Aleksander Kwaśniewski. W ciągu swoich dwóch kadencji zastosował prawo łaski aż 4302 razy. Tuż za nim uplasował się Lech Wałęsa z 3454 ułaskawieniami. Z kolei obecny prezydent Andrzej Duda jak do tej pory należy do grona tych, którzy rzadko korzystali z tej możliwości.
Aleksander Kwaśniewski najczęściej korzystającym z prawa łaski
Prawo łaski od zawsze było jedną z najbardziej kontrowersyjnych prerogatyw prezydenckich. Niektórzy głowy państwa korzystali z niego często, inni zdecydowanie rzadziej. Który z dotychczasowych prezydentów Polski sięgał po to narzędzie najchętniej?
Okazuje się, że zdecydowanym liderem pod względem liczby zastosowanych ułaskawień jest Aleksander Kwaśniewski. W ciągu swoich dwóch kadencji ułaskawił aż 4302 osoby. To zdecydowanie najwyższy wynik spośród wszystkich byłych i obecnego prezydenta. Kwaśniewski nie stronił od korzystania z prawa łaski - robił to zarówno w przypadku drobnych przestępstw, jak i tych znacznie poważniejszych. Niektóre z jego decyzji do dzisiaj budzą emocje i kontrowersje.
Tuż za Kwaśniewskim w tym szczególnym rankingu uplasował się jego poprzednik - Lech Wałęsa. W czasie swojej pięcioletniej kadencji Wałęsa ułaskawił 3454 osoby. Był zatem zdecydowanie mniej aktywny od Kwaśniewskiego w obszarze skorzystania z prawa łaski, choć i tak znajduje się na drugim miejscu.
Ułaskawienie członków gangu pruszkowskiego przez Wałęsę
Warto przypomnieć jedno z najgłośniejszych ułaskawień, które przeszło do historii związanej z Lechem Wałęsą. 18 października 1993 roku ówczesny prezydent zdecydował się na ułaskawienie bossów tzw. mafii pruszkowskiej - Andrzeja Banasiaka ps. „Słowik” i Zbigniewa K. ps. „Ali”. To wydarzenie do dziś pozostaje zagadką. Czy prezydent kierował się wyłącznie chęcią sprawiedliwości, czy też może środki, którymi dysponowali członkowie gangu „Pruszków” przyczyniły się do tej decyzji?
Lech Kaczyński 201 razy skorzystał z prawa łaski
Na trzecim miejscu, jeśli chodzi o liczbę ułaskawień, znajduje się Lech Kaczyński - 201 osób zostało objętych przez niego tą formą prezydenckiego nadzwyczajnego środka łagodzącego. Było to w porównaniu z poprzednikami niewiele, jednak nie można zapominać, że urzędowanie Lecha Kaczyńskiego przerwała tragiczna katastrofa smoleńska.
Warto wspomnieć chociażby o głośnym ułaskawieniu Adama S., wspólnika biznesowego ówczesnego zięcia prezydenta Marcina Dubienieckiego. To właśnie Marcin Dubieniecki był autorem prośby o zastosowanie prawa łaski wobec Adama S. Sprawa zrobiła się głośna w mediach, choć trzeba podkreślić, że dotyczyła ułaskawienia za przestępstwo o dość niewielkiej szkodliwości społecznej.
Wojciech Jaruzelski | 607 ułaskawień |
Bronisław Komorowski | 360 ułaskawień |
Czytaj więcej: Najnowsza odsłona gry TMNT na blockchainie BTC dla klasycznego Nintendo
Andrzej Duda do tej pory rzadko ułaskawiał
Z kolei na przeciwległym biegunie plasuje się obecny prezydent - Andrzej Duda. Póki co jest on tym, który najrzadziej korzystał z przysługującego mu prawa łaski. Od początku urzędowania ułaskawił zaledwie 127 osób. To niewiele w porównaniu do jego poprzedników na stanowisku głowy państwa.
Pierwsze ułaskawienie przez Andrzeja Dudę miało miejsce stosunkowo niedawno, bo w sierpniu 2022 roku. Zostały nim objęte dwie osoby - Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik. Zdaniem krytyków prezydent w ten sposób daje zły przykład obywatelom. Zwolennicy Dudy argumentują, że był to sprawiedliwy i słuszny krok. Niezależnie jednak od ocen, pod względem liczby ułaskawień Duda (przynajmniej na razie) jest mocno w tyle za poprzednikami.
"Gdybym wiedział, że słowiczek wyleci na Słowika to bym go udusił w zarodku" - powiedział kiedyś Lech Wałęsa o swojej decyzji ułaskawienia Andrzeja Banasiaka ps. "Słowik".
- Wojciech Jaruzelski - 607 ułaskawień
- Bronisław Komorowski - 360 ułaskawień
Oprócz wymienionych wyżej głównych rozgrywających na polu ułaskawień, trzeba też przywołać dwa pozostałe nazwiska. Chodzi o Wojciecha Jaruzelskiego oraz Bronisława Komorowskiego. Pierwszy z nich ułaskawił 607 osób, drugi z kolei 360. W porównaniu do takich tuzów, jak Kwaśniewski czy Wałęsa to niewiele, jednak również w ich przypadku prawo łaski było wykorzystywane.
Jak więc widać, ułaskawianie osób skazanych prawomocnymi wyrokami sądowymi lub też takich, wobec których toczą się jeszcze postępowania karne, to naprawdę spore pole do popisu dla polskich prezydentów. Niektórzy z nich chętnie korzystali z tego instrumentu, uznając go za przejaw troski o obywateli, inni byli znacznie bardziej powściągliwi.
Podsumowanie
W artykule omówiono kwestię wykorzystywania przez polskich prezydentów prawa łaski. Prawo to od zawsze budziło kontrowersje, niemniej każdy prezydent mógł z niego korzystać według własnego uznania. Z przedstawionych danych jasno wynika, że zdecydowanym liderem pod względem liczby ułaskawień jest Aleksander Kwaśniewski. W ciągu 10 lat urzędowania zastosował tę formę 4302 razy. Tuż za nim uplasował się Lech Wałęsa z wynikiem 3454 ułaskawień. Pozostali prezydenci sięgali po prawo łaski znacznie rzadziej.
W artykule przytoczono kilka przykładów kontrowersyjnych ułaskawień z przeszłości. Jednym z najgłośniejszych było ułaskawienie bossów gangu pruszkowskiego przez Lecha Wałęsę w 1993 r. Ówczesny prezydent tłumaczył później, że gdyby wiedział, kim staną się "Słowik" i "Ali", nigdy by ich nie ułaskawił. Innym medialnym tematem było ułaskawienie przez Lecha Kaczyńskiego wspólnika biznesowego jego zięcia.
Z kolei aktualny prezydent Andrzej Duda jak do tej pory bardzo rzadko decydował się na skorzystanie z prawa łaski. Jego pierwsze ułaskawienie miało miejsce dopiero latem 2022 r. i dotyczyło Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Krytycy Dudy zarzucają mu, że swoją decyzją dał zły przykład obywatelom. Jak widać, kwestia ułaskawień wciąż wywołuje emocje w debacie publicznej.
Podsumowując, ułaskawianie skazanych to nieodłączny element władzy prezydenckiej w Polsce. Z tego przywileju korzystali niemal wszyscy dotychczasowi prezydenci, choć zdecydowanie najaktywniejsi na tym polu byli Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. Pozostali znacznie rzadziej wykorzystywali to kontrowersyjne prawo.