Czy to już koniec epoki FTX? Niedawne transfery kryptowalut wartych miliony dolarów z portfeli powiązanych z upadłą giełdą i firmą Alameda Research mogą być oznaką, że sprawy idą w złym kierunku. Tymczasem wierzyciele przygotowują się na najgorsze, spodziewając się złego planu spłaty swoich należności od bankrutującej firmy. Biorąc pod uwagę ogrom strat i niepewną przyszłość, wielu zadaje sobie pytanie - czy to już definitywny koniec niegdyś potężnej giełdy kryptowalut?
Adresaci kryptowalut powiązani z FTX i Alameda dokonali transferów
Zgodnie z doniesieniami, dwa portfele powiązane z upadłą giełdą FTX oraz jej siostrzaną firmą handlową Alameda Research przeniosły kryptowaluty o łącznej wartości 8,3 miliona dolarów. Szczegółowo, adres związany z FTX przesłał 860 Tether Gold o wartości ponad 2 milionów dolarów do firmy Wintermute zajmującej się handlem algorytmicznym.
Tymczasem portfel powiązany z Alameda Research dokonał transferu 2,027 Ether o wartości ponad 6,3 miliona dolarów na dwa nieznane adresy. Choć powód tych transakcji nie jest jasny, miały one miejsce zaledwie dzień przed terminem złożenia przez FTX poprawionej wersji "Planu i oświadczenia o ujawnieniu" dla wierzycieli.
To intrygujące ruchy aktywów, zwłaszcza w obliczu bankructwa FTX i postępowania sądowego. Wiele wskazuje na to, że były giełdowy gigant może wciąż posiadać pewne środki, które mogą zostać użyte do spłaty długów lub innych celów związanych z upadkiem FTX.
Rozważania wierzycieli FTX dot. planu restrukturyzacyjnego
Zmieniony plan FTX ma rzekomo zaoferować wierzycielom więcej informacji na temat sposobu, w jaki otrzymają oni rekompensatę za utracone środki finansowe. Jednakże, niektórzy wierzyciele – których łącznie jest 1,5 tysiąca – spodziewają się, że plan ten nie przyniesie nic dobrego.
Jeden z wierzycieli, Sunil, zasugerował użytkownikom, aby ci odrzucili proponowany plan. Jak napisał w poście na platformie X, "Sullivan & Cromwell (firma zajmująca się sprawą upadłościową FTX) prawdopodobnie dołączą klauzule zwalniające ich z odpowiedzialności za przestępstwa. Marionetka S&C John Ray zapewnia sobie pozycję. Prawa własności (wierzycieli) nie są respektowane".
Te obawy pokazują, jak bardzo skomplikowana i pełna napięć jest sytuacja wokół upadku FTX. Wierzyciele zdają się nie ufać planom restrukturyzacyjnym i mają nadzieję na bardziej sprawiedliwe rozwiązanie uwzględniające ich straty.
Czytaj więcej: Grayscale przenosi BTC warte 900 mln na Coinbase. Cena Bitcoina w dół?
Chmury nad plenerami postępowania upadłościowego FTX
Przypomnijmy, że trzy miesiące temu wierzyciele FTX oskarżyli firmę Sullivan & Cromwell o czynny udział w wielomiliardowym oszustwie. W złożonym pozwie stwierdzili, że podmiot odniósł liczne korzyści finansowe z oszustwa FTX. "S&C wiedziało o zaniechaniach FTX US i FTX Trading Ltd., nieprawdziwym i oszukańczym postępowaniu oraz sprzeniewierzeniu funduszy członków grupy. Pomimo tej wiedzy, S&C mogło czerpać korzyści finansowe z niewłaściwego postępowania Grupy FTX i dlatego zgodziła się, przynajmniej w sposób dorozumiany, pomagać w tym bezprawnym postępowaniu dla własnego zysku" - czytamy w pozwie.
- Według brokera Claims Market, dotychczas wierzyciele FTX sprzedali roszczenia o wartości ponad 490 milionów dolarów w 507 transakcjach.
- Szacuje się, że całe postępowanie sądowe w tej sprawie może potencjalnie potrwać kilka lat.
W obliczu tych chmur gromadzących się nad procesem upadłościowym FTX, przyszłość wypłat dla wierzycieli pozostaje bardzo niepewna. Sprawa ta może mieć daleko idące konsekwencje dla całej branży kryptowalutowej.