Spis treści
Branża miningu bitcoinowego kwitnie, gdyż kopanie Bitcoinów obecnie jest wyjątkowo opłacalne. Jest jednak coś, co kładzie się cieniem na ten biznes, a mianowicie ogromne zużycie energii elektrycznej, której konsumowana ilość jest już porównywalna do zapotrzebowania na prąd dużych państw.
Gdyby porównywać Bitcoin do państwa?
To, że cała sieć Bitcoin potrzebuje do funkcjonowania ogromnej ilości energii elektrycznej, jest dosyć oczywiste, ale jak duża jest to ilość? Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge postanowili to obliczyć i okazało się, że Bitcoin pożera 121,36 TWh prądu rocznie, czyli więcej niż Argentyna, a nawet wysoko rozwinięta gospodarczo Holandia! Zużycie energii przez Bitcoin są porównywalne albo większe od całych państw, wyniki są więc zatrważające.
Według statystyk konsumowanie energii elektrycznej przez sieć Bitcoin można już porównywać do zużycia energii na Ukrainie, czy w Szwecji, a niewiele brakuje jej także do naszego kraju. Ponadto obecny boom bitcoinowy nie wróży zmiany trendu w najbliższym czasie. Cena BTC jest coraz wyższa, a nowe ATH z dnia 20.02 2021 roku jest ustanowione na granicy ponad 57 550 USD. Wyższa cena zbytu wykopanego Bitcoina to dla górników większy zysk i nie lada gratka, jeżeli więc cena BTC będzie rosła, górnicy będą kopać jeszcze intensywniej. Zmiana mogłaby nastąpić dopiero przy znacznej obniżce ceny Bitcoina, a na to się raczej nie zanosi.
Poznaj więcej informacji o przykładowych projektach:
Dlaczego zapotrzebowanie miningu na energię jest tak wysokie?
Do miningu, czyli kopania kryptowalut potrzebne są komputery wykonujące skomplikowane obliczenia matematyczne, niezbędne dla funkcjonowania blockchaina Bitcoina. To właśnie dzięki obliczeniom wydobywa się kolejne bloki w sieci Bitcoin, a górnicy otrzymują za to nagrody w postaci BTC. Komputery muszą pracować nieustannie, aby cała sieć nie spadła poniżej wymaganego minimum obliczeniowego, a że jest jeszcze miejsce na nowe obliczenia, a cena BTC jest wysoka, na całym świecie zakładane są nowe farmy bitcoinowe (komputerowe), które bloki wydobywają masowo.
Ostatnio w wiadomościach mówiło się w tym kontekście o Iranie, który właśnie się zmaga z deficytem prądu. Nikt przy tym nie twierdzi, że to mining BTC przyczynił się bezpośrednio do tych kłopotów, ale mimo to rząd irański zamknął niektóre farmy Bitcoinów i uczynił to nawet pomimo ogromnych przychodów z tego płynących.