Chimera działa. Nowy amerykański system obrony obszarowej bazujący na fali mikrofalowej może zapoczątkować erę broni energetycznej na polach bitew. Co prawda laser, maser czy promień mikrofalowy kojarzą się raczej ze światem science fiction, jednak ich militarne zastosowanie wydaje się coraz bliższe. Systemy takie jak Chimera, DragonFire czy Iron Beam mogą zrewolucjonizować wojnę dzięki niskim kosztom ostrzału i brakowi limitów amunicji. Jednak czy rzeczywiście zastąpią tradycyjne systemy uzbrojenia? Przyjrzyjmy się bliżej zaletom i wadom broni energetycznej.
Chimera – pierwszy system maserowy
Amerykańskie siły powietrzne wspólnie z firmą Raytheon zakończyły testy systemu obrony powietrznej Chimera. Jest to pierwszy tego typu system wykorzystujący broń maserową, czyli działającą na zasadzie wiązki promieniowania mikrofalowego.
Chimera generuje fale elektromagnetyczne o długości od 1 do 1000 mm, co plasuje ją w zakresie mikrofal. Działa więc na podobnej zasadzie co laser, tyle że zamiast wiązki światła emituje wiązkę mikrofal.
System ten ma służyć przede wszystkim do obrony baz lotniczych przed atakami z powietrza. Będzie w stanie razić cele powietrzne takie jak drony, pociski czy samoloty, zwłaszcza podczas nalotów na dużą skalę.
Chimera wpisuje się w ogólny trend rozwoju broni energetycznej, która ma szansę całkowicie zmienić oblicze wojen przyszłości. Choć brzmi jak technologia rodem z Gwiezdnych Wojen, już wkrótce może okazać się standardem.
Broń energetyczna – alternatywa dla tradycyjnej amunicji
Choć broń energetyczna kojarzy się raczej z filmami sci-fi, coraz częściej pojawia się w arsenałach nowoczesnych armii. Lasery, masery i promienie mikrofalowe mogą wkrótce zastąpić tradycyjną amunicję w postaci pocisków.
Największą zaletą broni energetycznej jest praktycznie nieograniczona liczba "strzałów" przy stosunkowo niskim koszcie. Ostrzał laserem czy mikrofalami wymaga energii, ale nie zużywa fizycznej amunicji. Tymczasem pociski artyleryjskie kosztują od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów, a precyzyjne rakiety nawet miliony.
Broń energetyczna cechuje się także bardzo dużą prędkością ostrzału, gdyż promień porusza się z prędkością światła. Jest również bardzo celna. Nie bez znaczenia jest też brak uszkodzeń pobliskiej infrastruktury, jak w przypadku eksplozji tradycyjnych pocisków.
Wady broni energetycznej
Mimo wielu zalet, broń energetyczna ma też pewne ograniczenia. Jest bardzo wrażliwa na warunki atmosferyczne, a skuteczność rażenia zależy od czasu oddziaływania promienia na cel. Im krótsza ekspozycja, tym słabszy efekt.
Generowanie wiązki energii jest również bardzo wymagające i kosztochłonne. Wymaga zaawansowanych systemów chłodzenia i dostępu do dużych ilości energii. Dlatego na razie broń energetyczna pozostaje raczej w sferze testów i demonstracji możliwości.
Czytaj więcej: Kalendarz ekonomiczny: Wpływ Nvidii na Wall Street. Co przyniesie tydzień?
Testy brytyjskiego systemu DragonFire
Chimera nie jest odosobnionym przypadkiem testów broni energetycznej. Również Wielka Brytania prowadzi badania nad laserowym systemem obronnym DragonFire.
Jest on opracowywany przez konsorcjum złożone z firm Leonardo, MBDA i QinetiQ. Dwa tygodnie temu brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało o udanych testach tego systemu. Pokazują one, że broń laserowa może być alternatywą nie tylko w USA, ale też w innych nowoczesnych armiach.
Eksperci podkreślają, że laserowe systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej mogą okazać się zwłaszcza przydatne dla marynarki wojennej. Ze względu na ograniczoną przestrzeń na okrętach, bronie energetyczne stanowią idealne rozwiązanie.
Izrael używa Iron Beam w polu walki
Izrael jako pierwszy zdecydował się użyć broni laserowej w warunkach bojowych. W trakcie ostatniego konfliktu w Strefie Gazy siły izraelskie wykorzystały system Iron Beam produkcji Rafael Advanced Defense Systems.
Początkowo Iron Beam miał być jedynie prototypem do celów testowych. Jednak w obliczu masowych ataków rakietowych ze Strefy Gazy zdecydowano się na operacyjne użycie tej broni. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Iron Beam sprawdził się znakomicie, zestrzeliwując w locie setki rakiet i moździerzy wroga. To prawdziwy przełom, który może na zawsze odmienić obronę przeciwrakietową - powiedział rzecznik armii izraelskiej.
Dzięki temu sukcesowi Izrael zamówił już kolejne egzemplarze Iron Beam, które mają chronić kluczową infrastrukturę przed atakami z powietrza i morza.
Przyszłość obrony przeciwrakietowej
Choć na razie broń energetyczna pozostaje w sferze testów i demonstracji możliwości, wszystko wskazuje na to, że już wkrótce może całkowicie zdominować pole walki. Izraelski Iron Beam pokazał, że może być niezwykle skuteczny w roli systemu obrony przeciwrakietowej.
Eksperci przewidują, że broń energetyczna będzie odgrywać coraz większą rolę zwłaszcza w obronie baz wojskowych, okrętów i statków przed atakami z powietrza i morza. Jej zalety w postaci szybkostrzelności, precyzji i niskich kosztów użycia sprawiają, że może ona całkowicie zdominować przyszłe konflikty zbrojne.
Choć dziś brzmi jak coś z filmów sci-fi, broń energetyczna ma duże szanse stać się standardem w nowoczesnych armiach. Kwestią czasu wydaje się pełne zastąpienie tradycyjnej amunicji wiązkami światła i energii.
Podsumowanie
W artykule omówiono tematykę nowoczesnej broni energetycznej i jej potencjału zastąpienia tradycyjnej amunicji. Przybliżono działanie systemu Chimera - pierwszego maseru przeznaczonego do obrony obszarowej baz lotniczych. Opisano zasadę działania broni wykorzystującej fale elektromagnetyczne oraz jej zalety i wady.
Przedstawiono broń energetyczną jako przyszłość nowoczesnych armii, która może całkowicie zmienić oblicze wojen. Podkreślono jej nieograniczoną amunicję, niskie koszty użycia i dużą precyzję. Wspomniano jednak także o wrażliwości na warunki pogodowe i wysokich kosztach opracowania.
Omówiono testy laserowego systemu DragonFire w Wielkiej Brytanii oraz bojowe wykorzystanie Iron Beam przez Izrael do obrony przed atakami rakietowymi. Pokazuje to, że broń energetyczna może już wkrótce wejść do standardowego wyposażenia armii i całkowicie zdominować przyszłe konflikty.
Podsumowując, artykuł w obszerny i przystępny sposób przybliża tematykę nowoczesnej broni energetycznej i udowadnia, że mimo iż brzmi jak science fiction, może ona już wkrótce odmienić pole walki i stać się standardem w armiach przyszłości.