Twitch od dawna zmaga się z problemem rentowności, co skłoniło właścicieli do cięcia kosztów. Tym razem padło na redukcję etatów, bo okazało się, że struktura firmy jest zbyt rozbudowana. Zwolnienie 1/3 załogi, czyli około 500 osób, to kolejny krok portalu streamingowego należącego do Amazona, by jakoś poradzić sobie z trudną sytuacją finansową.
Twitch jako nierentowny problem dla Amazona?
Twitch od dawna boryka się z problemem braku rentowności. Jako własność giganta e-commerce Amazona, portal streamingowy ma za zadanie przynosić zyski. Tymczasem od 2014 roku, czyli od momentu przejęcia przez Amazon, Twitch konsekwentnie pozostaje na minusie.
Powodem takiego stanu rzeczy są ogromne koszty utrzymania infrastruktury, potrzebnej do obsługi bazy ponad 1,8 miliarda godzin nagrań wideo. Mimo korzystania z zaplecza technologicznego Amazona, serwery i przepustowość pochłaniają fortunę. Do tego dochodzą gigantyczne sumy wypłacane streamerom - tylko w zeszłym roku był to miliard dolarów.
W tej sytuacji Amazon nie pozostaje bierny i naciska na poszukiwanie oszczędności. Stąd decyzje o zwolnieniach i cięciach budżetowych, które mają zracjonalizować koszty funkcjonowania nierentownego Twitcha.
Oszczędności za wszelką cenę
Najnowsza fala redukcji etatów w Twitchu jest już trzecią turą zwolnień grupowych w ciągu ostatniego czasu. Tym razem pracę straci aż 35% dotychczasowej załogi, czyli około 500 osób. To drastyczny ruch, ale Amazon nie widzi innego wyjścia z sytuacji.
Wcześniej próbowano ciąć koszty poprzez pozbycie się części kadry menedżerskiej i rezygnację z prestiżowych inwestycji oraz projektów rozwojowych. Niestety, te działania okazały się niewystarczające, by Twitch zaczął przynosić zyski.
Teraz postawiono na radykalne cięcie etatów, które ma doprowadzić do znacznej redukcji wydatków na wynagrodzenia i świadczenia pracownicze. Zdaniem zarządu, obecna struktura zatrudnienia jest po prostu zbyt rozbudowana jak na skalę działalności firmy.
Streamerzy - niezbędni, ale kosztowni
Jednym z głównych generatorów kosztów w Twitchu są gigantyczne kwoty wypłacane streamerom - twórcom transmisji na żywo. Tylko w 2022 roku firma przeznaczyła na te cele ponad miliard dolarów. Z jednej strony są oni kluczowym aktywem i magnesem przyciągającym odbiorców.
Z drugiej jednak - ich rosnące oczekiwania finansowe stanowią spory problem. Streamerzy żądają coraz wyższych stawek, a Renowni influencerzy potrafią zgarniać nawet miliony dolarów miesięcznie.
Dla Twitcha oznacza to konieczność cięcia kosztów również w tym obszarze. Być może platforma zacznie rezygnować ze współpracy z częścią drogich streamerów albo obniżać im stawki. To ryzykowne posunięcie, ale wydaje się nieuniknione.
Jaka przyszłość czeka Twitcha?
Sytuacja Twitcha pokazuje, jak trudno jest utrzymać rentowność w segmencie streamingu wideo na żywo. Koszty utrzymania rozbudowanej platformy technologicznej, a także rosnące oczekiwania finansowe twórców treści, stają się coraz większym obciążeniem.
Być może właściciel - Amazon, zdecyduje się w końcu na sprzedaż Twitcha, jeśli ten w dalszym ciągu będzie generował straty. Jednak na razie gigant stawia na dalsze cięcia i restrukturyzację portalu. Czas pokaże, czy te zabiegi pozwolą Twitchowi wrócić na ścieżkę zyskowności.
Jedno jest pewne - branża streamingu przechodzi trudny okres i firmy muszą szukać sposobów na optymalizację modeli biznesowych. Inaczej czeka je los portalu Twitch, zmagającego się z chronicznym brakiem rentowności.
Czytaj więcej: Metale szlachetne: więcej niż złoto i srebro. Czy warto inwestować?
Podsumowanie:
W artykule przyjrzeliśmy się kłopotom finansowym portalu Twitch, należącego do Amazona. Okazuje się, że mimo posiadania potężnego właściciela, Twitch od lat zmaga się z brakiem rentowności. Koszty utrzymania rozbudowanej infrastruktury i wysokie wydatki na streamerów sprawiają, że platforma konsekwentnie przynosi straty.
Amazon stara się ratować Twitcha poprzez cięcia kosztów i zwolnienia pracowników. Niestety, dotychczasowe działania okazały się niewystarczające, dlatego zapadła decyzja o redukcji aż 35% etatów. To bolesny ruch, ale ma pomóc w końcu zrównoważyć budżet portalu.
Przyszłość Twitcha stoi pod znakiem zapytania. Być może Amazon zdecyduje się w końcu sprzedać nierentowny portal. Na razie stawia jednak na dalsze cięcia, licząc, że pozwolą one przywrócić rentowność. Czy tak się stanie? Trudno przewidzieć, ale sytuacja Twitcha pokazuje, jak trudny jest streaming jako biznes.
Podsumowując - artykuł rzuca światło na finansowe kłopoty popularnej platformy Twitch. Ukazuje, z jakimi wyzwaniami mierzy się branża streamingu i jakie konsekwencje może to mieć dla przyszłości tego typu serwisów.