Protest rolników przybrał w ostatnich dniach na sile. Rolnicy z całej Polski protestują przeciwko polityce Unii Europejskiej, która ich zdaniem zagraża polskiemu rolnictwu. Głównym powodem niezadowolenia jest forsowany przez UE Zielony Ład oraz napływ taniej żywności z Ukrainy. W ramach protestu rolnicy blokują przejścia graniczne oraz organizują manifestacje, podczas których doszło m.in. do podpalenia słomy i obrzucenia obornikiem budynków instytucji unijnych we Wrocławiu. Rolnicy obwiniają UE o jednostronne narzucanie szkodliwych dla nich przepisów i domagają się zmiany polityki wobec sektora rolnego.
Protest rolników na granicy z Ukrainą
W ostatnich dniach nasiliły się protesty polskich rolników przeciwko polityce Unii Europejskiej. Głównym powodem niezadowolenia jest forsowany przez UE Zielony Ład oraz napływ taniej żywności z Ukrainy. Rolnicy obawiają się, że nowe przepisy i konkurencja ze Wschodu zrujnują polskie rolnictwo.
Protestujący z całej Polski gromadzą się na przejściach granicznych z Ukrainą, gdzie blokują ruch ciężarówek. Przepuszczane jest tylko kilka pojazdów na godzinę, przez co tworzą się wielokilometrowe korki. Zablokowane są m.in. przejścia w Dorohusku i Hrubieszowie.
Rolnicy sprawdzają transporty z Ukrainy. Natknęli się m.in. na wagony ze zgniłym ziarnem i cukrem niespełniającym norm. Domagają się lepszej kontroli jakości sprowadzanych produktów.
Obornik i ogień podczas protestu we Wrocławiu
15 lutego doszło do masowych protestów rolników we Wrocławiu. Kolumny traktorów utrudniły ruch w mieście. Rolnicy obrzucili jajkami i obornikiem siedziby unijnych instytucji, m.in. Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.
Przed budynkami podpalono też stosy słomy. Straż pożarna nie została dopuszczona do gaszenia ognia. Policja wezwała protestujących do rozejścia się, jednak bezskutecznie.
Rolnicy wyrazili w ten sposób swój gniew na narzucane im z Brukseli regulacje, które ich zdaniem prowadzą donikąd branżę rolną.
Rolnicy przeciwko polityce UE ws. Zielonego Ładu
Zielony Ład forsowany przez UE zakłada m.in. redukcję stosowania pestycydów i nawozów w rolnictwie oraz zwiększenie obszarów przeznaczonych na cele przyrodnicze. Rolnicy uważają, że nowe przepisy są oderwane od realiów i zniszczą opłacalność produkcji.
Wprowadzenie Zielonego Ładu wiąże się z dużymi kosztami dostosowawczymi. Tymczasem rolnicy nie dostają z UE wystarczającego wsparcia finansowego, by je udźwignąć.
Dodatkowo nowe regulacje wdrażane są w pośpiechu, bez konsultacji i zrozumienia dla specyfiki poszczególnych krajów. Stąd masowy sprzeciw środowisk rolniczych.
Rolnicy czują, że Bruksela narzuca im kolejne obciążenia, nie licząc się z ich zdaniem i trudną sytuacją sektora rolnego w Polsce.
Czytaj więcej: Dyrektor jp morgan stracił cierpliwość z bitcoinem
Import z Ukrainy zagrożeniem dla polskich rolników
Rolnicy protestują nie tylko przeciwko Zielonemu Ładowi, ale też masowemu importowi zboża, owoców i warzyw z Ukrainy. Tanie produkty ze Wschodu wywierają ogromną presję cenową i wpędzają polskich farmerów w tarapaty.
- W Ukrainie koszty produkcji są dużo niższe, m.in. z uwagi na tańszą siłę roboczą.
- Często sprowadzane są produkty gorszej jakości, które nie spełniają unijnych norm.
- Nie ma kontroli nad tym, kto i pod jaką marką sprzedaje ukraińskie towary w Polsce.
Import żywności ze Wschodu odbywa się praktycznie bez ograniczeń. Tymczasem polscy rolnicy muszą sprostać rygorystycznym wymogom UE, co podnosi ich koszty.
Sprzeciw wobec ustalania prawa w Brukseli
Protesty rolników pokazują rosnącą niechęć do sposobu stanowienia prawa w UE. Nowe regulacje formułowane są głównie przez Komisję Europejską i Parlament, bez udziału państw członkowskich.
Tymczasem unijni urzędnicy nie znają specyfiki poszczególnych krajów i regionów. Narzucane rozwiązania często nie odpowiadają lokalnym potrzebom.
Dlatego rolnicy domagają się większego wpływu rządów państw członkowskich na kształtowanie przepisów, które mają kluczowe znaczenie dla ich branży.
Protest rolników na granicy z Ukrainą
W ostatnich dniach nasiliły się protesty polskich rolników przeciwko polityce Unii Europejskiej. Głównym powodem niezadowolenia jest forsowany przez UE Zielony Ład oraz napływ taniej żywności z Ukrainy. Rolnicy obawiają się, że nowe przepisy i konkurencja ze Wschodu zrujnują polskie rolnictwo.
Protestujący z całej Polski gromadzą się na przejściach granicznych z Ukrainą, gdzie blokują ruch ciężarówek. Przepuszczane jest tylko kilka pojazdów na godzinę, przez co tworzą się wielokilometrowe korki. Zablokowane są m.in. przejścia w Dorohusku i Hrubieszowie.
Rolnicy sprawdzają transporty z Ukrainy. Natknęli się m.in. na wagony ze zgniłym ziarnem i cukrem niespełniającym norm. Domagają się lepszej kontroli jakości sprowadzanych produktów.
Obornik i ogień podczas protestu we Wrocławiu
15 lutego doszło do masowych protestów rolników we Wrocławiu. Kolumny traktorów utrudniły ruch w mieście. Rolnicy obrzucili jajkami i obornikiem siedziby unijnych instytucji, m.in. Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.
Przed budynkami podpalono też stosy słomy. Straż pożarna nie została dopuszczona do gaszenia ognia. Policja wezwała protestujących do rozejścia się, jednak bezskutecznie.
Rolnicy wyrazili w ten sposób swój gniew na narzucane im z Brukseli regulacje, które ich zdaniem prowadzą donikąd branżę rolną.
Rolnicy przeciwko polityce UE ws. Zielonego Ładu
Zielony Ład forsowany przez UE zakłada m.in. redukcję stosowania pestycydów i nawozów w rolnictwie oraz zwiększenie obszarów przeznaczonych na cele przyrodnicze. Rolnicy uważają, że nowe przepisy są oderwane od realiów i zniszczą opłacalność produkcji.
Wprowadzenie Zielonego Ładu wiąże się z dużymi kosztami dostosowawczymi. Tymczasem rolnicy nie dostają z UE wystarczającego wsparcia finansowego, by je udźwignąć.
Dodatkowo nowe regulacje wdrażane są w pośpiechu, bez konsultacji i zrozumienia dla specyfiki poszczególnych krajów. Stąd masowy sprzeciw środowisk rolniczych.
Rolnicy czują, że Bruksela narzuca im kolejne obciążenia, nie licząc się z ich zdaniem i trudną sytuacją sektora rolnego w Polsce.
Import z Ukrainy zagrożeniem dla polskich rolników
Rolnicy protestują nie tylko przeciwko Zielonemu Ładowi, ale też masowemu importowi zboża, owoców i warzyw z Ukrainy. Tanie produkty ze Wschodu wywierają ogromną presję cenową i wpędzają polskich farmerów w tarapaty.
- W Ukrainie koszty produkcji są dużo niższe, m.in. z uwagi na tańszą siłę roboczą.
- Często sprowadzane są produkty gorszej jakości, które nie spełniają unijnych norm.
- Nie ma kontroli nad tym, kto i pod jaką marką sprzedaje ukraińskie towary w Polsce.
Import żywności ze Wschodu odbywa się praktycznie bez ograniczeń. Tymczasem polscy rolnicy muszą sprostać rygorystycznym wymogom UE, co podnosi ich koszty.
Sprzeciw wobec ustalania prawa w Brukseli
Protesty rolników pokazują rosnącą niechęć do sposobu stanowienia prawa w UE. Nowe regulacje formułowane są głównie przez Komisję Europejską i Parlament, bez udziału państw członkowskich.
Tymczasem unijni urzędnicy nie znają specyfiki poszczególnych krajów i regionów. Narzucane rozwiązania często nie odpowiadają lokalnym potrzebom.
Dlatego rolnicy domagają się większego wpływu rządów państw członkowskich na kształtowanie przepisów, które mają kluczowe znaczenie dla ich branży.
Podsumowanie
W ostatnich dniach nasiliły się protesty rolników w całej Polsce. Główne akcje mają miejsce na granicy z Ukrainą, gdzie blokowany jest transport żywności. Rolnicy kontrolują ciężarówki i znajdują w nich zgniłe produkty rolne, które nie spełniają norm. Masowe protesty rolników odbyły się też we Wrocławiu, gdzie manifestujący podpalili słomę i obrzucili budynki UE jajkami i obornikiem. To forma akcji protestacyjnej przeciwko polityce Unii Europejskiej, która zagraża według rolników polskiemu rolnictwu.
Rolnicy protestują głównie przeciwko forsowanemu przez UE Zielonemu Ładowi i masowemu importowi żywności z Ukrainy. Domagają się zmiany przepisów i polityki UE wobec sektora rolnego. Wyrażają sprzeciw wobec ustalania prawa w Brukseli bez udziału państw członkowskich.