Spitznagel, zarządzający funduszem Universa Investments, ostrzega przed największą w historii bańką na rynkach finansowych, która wkrótce musi pęknąć. Według niego aktywa typu "safe haven" są źle rozumiane i wykorzystywane, przez co nie chronią przed stratami. Strategia funduszu Universa jest nastawiona na czerpanie zysków z rynkowych krachów. Z kolei polityka monetarna Rezerwy Federalnej prowadzi gospodarkę USA w ślepą uliczkę. Rosnące ryzyko załamania rynku potwierdzają też sygnały z krzywej dochodowości i wskaźnika Hindenburg Omen.
Zarządzający Universa przewiduje największy w historii krach
Mark Spitznagel, zarządzający funduszem Universa Investments ostrzega, że rynki finansowe znajdują się obecnie w największej bańce w historii, która musi wkrótce pęknąć. Według niego interwencje monetarne Rezerwy Federalnej doprowadziły do powstania bomby z opóźnionym zapłonem, której wybuch jest nieunikniony.
Porównuje to zjawisko do pożaru lasu, który strażacy próbują kontrolować, ale im dłużej to robią, tym większa skala katastrofy ich czeka. Podobnie polityka Fedu prowadzi USA w ślepą uliczkę, z której nie będzie już wyjścia.
Krach to kwestia czasu
Według Spitznagela cykliczne powstawanie baniek spekulacyjnych i ich pękanie jest czymś nieuniknionym. Jednak tym razem skala zjawiska jest tak monumentalna, że grozi załamaniem całego systemu finansowego. Dlatego prognozuje, że kolejny wielki krach na rynkach jest tylko kwestią czasu.
Spitznagel od lat ostrzega przed nadchodzącą katastrofą, jednak tym razem jego przepowiednie mają szczególnie mroczny wydźwięk. Uważa bowiem, że wszelkie działania Fedu mające na celu łagodzenie skutków bańki prowadzą jedynie do eskalacji problemu w przyszłości.
Aktywa safe haven nie spełniają swojej roli
Zdaniem Spitznagela powszechne przekonanie o bezpiecznej roli tzw. aktywów safe haven jest błędne. Są one źle rozumiane i wykorzystywane przez inwestorów, przez co paradoksalnie zwiększają ryzyko strat.
Tymczasem jego zdaniem właściwą strategią jest przygotowanie się na nieunikniony wstrząs na rynkach i obrócenie go na swoją korzyść. Dlatego filozofia działania funduszu Universa opiera się na wykorzystywaniu okresowych załamań do generowania zysków.
Zarabianie na krachach
Universa utrzymuje otwarte pozycje opcji przez cały czas, regularnie ponosząc na tym straty. Jednak gdy następuje rynkowy krach, fundusz zarabia fortunę. Strategia ta okazuje się bardzo opłacalna, choć jest sprzeczna z powszechnymi przekonaniami.
Spitznagel wzoruje się na nieżyjącym już traderze z rynku towarowego i podkreśla, że zawsze działał pod prąd w stosunku do większości graczy. Teraz także przestrzega przed bańką na rynkach, podczas gdy inwestorzy wpadają w euforię, licząc na dalsze zwyżki.
Czytaj więcej: Gensler nie zaakceptowalismy etf-ow na bitcoina panika trwa hakerzy wlamali sie do sec podali falszywy wpis
Błędna polityka Fedu prowadzi donikąd
Agresywne podwyżki stóp procentowych przez Fed są według Spitznagela jedynie "kontrolowanym spalaniem" bańki spekulacyjnej. Jednak istnieją granice tego typu działań i zdaniem eksperta wkrótce zostaną one przekroczone.
Nie ma żadnego dobrego rozwiązania ani szczęśliwego zakończenia tej historii
Spitznagel uważa, że polityka monetarna USA od czasów Wielkiego Kryzysu, w tym zbyt niskie stopy procentowe, przyczyniła się do powstania największej w historii bańki na rynkach finansowych. Jego zdaniem grozi to totalnym załamaniem systemu.
Rosnące zadłużenie zwiastuje kłopoty
Ekspert zwraca też uwagę na ogromny wzrost zadłużenia Stanów Zjednoczonych, który jego zdaniem zwiastuje nadchodzące kłopoty. Uważa, że obecna skala długu USA jest tak wielka, że staje się on niespłacalny. To tylko kwestia czasu, kiedy bańka pęknie i doprowadzi do poważnego kryzysu.
Dług publiczny USA | 31,38 bln USD |
Dług w relacji do PKB | 121% |
Sygnały ostrzegawcze: krzywa dochodowości i Hindenburg Omen
Na zbliżające się kłopoty wskazują także pewne sygnały techniczne. Przede wszystkim mowa o tzw. krzywej dochodowości, której odwrócenie poprzedzało wcześniejsze recesje w USA średnio o 18 miesięcy.
Innym niepokojącym zjawiskiem jest pojawienie się na rynku akcji tzw. Hindenburg Omen. Ten wskaźnik sygnalizuje dużą rozbieżność w zachowaniu poszczególnych walorów, co zwykle poprzedzało większe załamania na giełdach.
Czy tym razem będzie inaczej?
Jak na razie na rynku panuje optymizm, a ekonomiści zakładają miękkie lądowanie gospodarki USA. Jednak historia pokazuje, że żaden rajd akcji po odwróceniu krzywej dochodowości nie był trwały. Każdy z nich kończył się paniczną wyprzedażą w czasie późniejszego spowolnienia.
Być może tym razem faktycznie uda się uniknąć głębokiego kryzysu. Jednak im dłużej Fed będzie utrzymywał wysokie stopy procentowe kosztem wzrostu gospodarczego, tym prawdopodobieństwo recesji rośnie. A wówczas przepowiednie Spitznagela mogą ziścić się ze zdwojoną siłą.
Podsumowanie
W artykule przedstawiono pesymistyczne prognozy Marka Spitznagela, zarządzającego funduszem Universa Investments. Przewiduje on rychłe pęknięcie największej w historii bańki spekulacyjnej na rynkach finansowych. Winę za to ponosi według niego polityka monetarna Rezerwy Federalnej, która doprowadziła do obecnej sytuacji.
Spitznagel porównuje bańkę do pożaru lasu, który strażacy próbują kontrolować, tylko pogarszając sprawę. Podobnie interwencjonizm Fedu prowadzi donikąd. Zarządzający Universą krytykuje też powszechne przekonanie o roli aktywów typu safe haven. Uważa, że są one źle wykorzystywane przez inwestorów.
Według Spitznagela kluczem jest nastawienie się na nieunikniony wstrząs na rynkach i wykorzystanie go do zarabiania pieniędzy. Na tym opiera się strategia jego funduszu, który regularnie traci na utrzymywaniu otwartych pozycji opcyjnych, aby zarobić fortunę podczas krachu.
Artykuł przytacza pesymistyczne słowa Spitznagela, który uważa, że polityka Fedu tylko pogarsza sprawę i wkrótce na rynkach dojdzie do totalnej katastrofy. Na poparcie tych przepowiedni przytacza sygnały techniczne w postaci krzywej dochodowości czy Hindenburg Omen.