Rekordowa liczba wakatów w policji staje się poważnym problemem. Tylko w Warszawie i okolicach brakuje 2 tys. funkcjonariuszy. W ubiegłym roku aż 5 tys. policjantów odeszło ze służby, a nowych chętnych brakuje. Sytuacja ta rodzi obawy o bezpieczeństwo na ulicach. Funkcjonariusze narzekają na zbyt niskie pensje, przeciążenie pracą i wykorzystywanie ich do celów politycznych. Jeśli rząd szybko nie zareaguje, niedobory kadrowe mogą jeszcze bardziej się pogłębić.
Braki kadrowe w policji sięgają 2 tysięcy etatów
Kryzys kadrowy w polskiej policji pogłębia się z roku na rok. Jak podaje „Wyborcza”, tylko w Warszawie i okolicach brakuje obecnie 2 tysięcy funkcjonariuszy. Oznacza to, że co piąty etat jest nieobsadzony. Ta sytuacja rodzi poważne obawy o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy.
Z danych Komendy Stołecznej Policji wynika, że pod koniec 2023 roku było 10 070 etatów, z czego obsadzonych jedynie 8 084. Jeszcze gorzej jest w mniejszych miastach aglomeracji warszawskiej. Na przykład w Legionowie wakatów jest aż 30 procent. Jeśli niedobory kadrowe nie zostaną szybko uzupełnione, patrole policyjne mogą stać się rzadkością na ulicach.
MSWiA obiecuje poprawę
Nowy rząd zdaje sobie sprawę ze skali problemu i szuka rozwiązania. Politycy z MSWiA próbowali zachęcić nowych funkcjonariuszy obietnicą podwyżek. Chciano też przyciągnąć byłych policjantów, którzy odeszli ze służby. Jak na razie te działania okazały się jednak nieskuteczne.
W 2023 roku liczba wakatów w policji nadal rosła. Aby zatrzymać exodus funkcjonariuszy ze służby, potrzebne będą zdecydowane kroki ze strony rządu i przełożonych. Inaczej braki kadrowe mogą sparaliżować pracę formacji.
W zeszłym roku aż 5 tysięcy odejść ze służby
Największym problemem jest fala odejść doświadczonych funkcjonariuszy. Tylko w 2022 roku aż 5 tysięcy policjantów złożyło wypowiedzenia. To rekordowa liczba, znacznie większa niż w latach ubiegłych.
Z policyjnych statystyk wynika, że najczęściej odchodzą osoby z większym stażem, a w ich miejsce nie ma chętnych. Szczególnie dużo rezygnacji jest wśród policjantów z Warszawy i okolic, gdzie atmosfera w pracy jest bardzo napięta.
Niedobór kadrowy w stołecznej policji sięga kilkunastu procent i z roku na rok się powiększa. Jeśli ta tendencja się utrzyma, za kilka lat możemy mieć poważny kłopot z zapewnieniem porządku na ulicach stolicy – alarmuje asp. Tomasz Siast, rzecznik KSP.
Fala odejść na emeryturę
Co gorsza, na luty 2024 roku zapowiadana jest kolejna fala odejść funkcjonariuszy. Setki policjantów spełnia wówczas warunki do przejścia na emeryturę i najpewniej z tego skorzysta.
W połączeniu z brakiem nowych rekrutów może to sparaliżować pracę stołecznej policji. Funkcjonariusze ostrzegają, że na ulice Warszawy trzeba będzie wysyłać coraz mniej patroli, a to odbije się na bezpieczeństwie.
Czytaj więcej: Stan wyjątkowy w kraju tranzytowym. powodem – wojna państwa z gangami
Policjanci skarżą się na przeciążenie pracą
Głównym powodem tak wielu odejść ze służby są złe warunki pracy i atmosfera w policji. Funkcjonariusze czują się przeciążeni obowiązkami, nie widzą szans na awans i są rozgoryczeni.
- Narzekają na złe zarządzanie i brak wsparcia ze strony przełożonych.
- Dużym problemem jest też niewystarczająca liczba etatów i patroli na ulicach.
To powoduje, że policjanci muszą pracować po kilkaset nadgodzin w roku. Służba staje się uciążliwa i frustrująca. Wielu funkcjonariuszy decyduje się więc szukać łatwiejszej pracy z lepszym wynagrodzeniem.
Atmosfera napięć i konfliktów
W policyjnych szeregach panuje też atmosfera napięć i wzajemnych oskarżeń. Część policjantów ma pretensje do przełożonych o mobbing i niekompetencję. Z kolei kierownictwo zarzuca im nielojalność i działania na szkodę formacji.
Coraz więcej funkcjonariuszy skarży się, że policję wykorzystuje się do realizacji partykularnych celów polityków. Sprzyja to frustracji i zniechęca wielu policjantów do dalszej służby.
Zarobki w policji nieproporcjonalne do obowiązków
Kolejną bolączką policji są zbyt niskie zarobki, nieproporcjonalne do ciężaru obowiązków. Choć pensje funkcjonariuszy nominalnie rosną, to po odjęciu inflacji okazuje się, że realnie zmalały w ostatnich latach.
Stanowisko | Pensja brutto | Pensja netto |
Policjant po szkole | 4100 zł | 3500 zł |
Aspirant | 5000 zł | 4100 zł |
Podinspektor | 6500 zł | 4900 zł |
Jak wynika z policyjnych statystyk, najwięcej frustracji mają funkcjonariusze z kilkuletnim stażem. Ich pensje ledwo starczają na utrzymanie rodziny, podczas gdy obowiązków przybywa.
Funkcjonariusze czują się niedocenieni
Wielu policjantów uważa też, że ich ciężka i niebezpieczna praca nie jest odpowiednio doceniana. Narzekają na złe traktowanie przez przełożonych i polityków. Mają też pretensje do społeczeństwa o brak szacunku dla ich wysiłków.
Te frustracje skłaniają wielu mundurowych do zmiany pracy. Niestety na ich miejsce nie ma chętnych, co pogłębia kryzys kadrowy w formacji.
Policję wykorzystuje się do celów politycznych
Najpoważniejsze oskarżenia pod adresem przełożonych formułują szeregowi policjanci z Warszawy. Uważają oni, że formacja jest cynicznie wykorzystywana przez polityków do realizacji partykularnych celów.
Funkcjonariusze twierdzą, że muszą wykonywać kontrowersyjne polecenia zwierzchników tylko po to, by „robili dobre wrażenie” w mediach i zdobywali poparcie wyborców.
Ryzykujemy życiem i zdrowiem, a robiono z nas błaznów na zawołanie polityków. Wystawia się nas na hejt społeczeństwa tylko po to, by ktoś mógł się pochwalić sukcesem. To frustrujące i krzywdzące – mówi jeden z warszawskich policjantów.
Tego rodzaju praktyki powodują, że wielu funkcjonariuszy czuje głęboką frustrację i traci zaufanie do przełożonych. W efekcie rezygnują ze służby, co jeszcze bardziej pogłębia niedobory kadrowe.
Konieczne zmiany systemowe
Aby zatrzymać falę odejść ze służby, konieczne wydają się gruntowne zmiany systemowe w policji. Trzeba na nowo zdefiniować jej rolę w państwie, tak by służyła obywatelom, a nie bieżącym celom polityków.
Niezbędne są też działania zmierzające do poprawy warunków pracy i podniesienia zaufania do kierownictwa formacji. W przeciwnym razie kryzys kadrowy będzie się tylko pogłębiał.
Podsumowanie
Przedstawiony artykuł porusza niepokojący i mało znany problem dotykający polską policję. Okazuje się, że formacja boryka się z pogłębiającym się niedoborem kadrowym. Tylko w Warszawie i okolicach brakuje 2 tysięcy funkcjonariuszy. W zeszłym roku aż 5 tysięcy policjantów odeszło ze służby.
Z policyjnych statystyk i wypowiedzi samych funkcjonariuszy wyłania się obraz formacji pogrążonej w poważnym kryzysie. Policjanci czują się przeciążeni pracą, źle traktowani przez przełożonych i cynicznie wykorzystywani przez polityków. Narzekają także na zbyt niskie zarobki.
Te warunki powodują, że wielu zniechęconych funkcjonariuszy rezygnuje ze służby. Na ich miejsce nie ma nowych chętnych. Jeśli rząd nie zareaguje, niedobory kadrowe mogą doprowadzić do paraliżu pracy policji i wzrostu zagrożenia przestępczością.
Artykuł uświadamia skalę kryzysu w tej kluczowej dla bezpieczeństwa obywateli formacji. Pokazuje także, jak wiele jest do zrobienia, by poprawić sytuację zniechęconych policjantów. Być może publikacja ta zainicjuje potrzebne zmiany w policji.