Spis treści
Ponad tydzień temu miało miejsce bardzo ważne wydarzenie dla społeczności Bitcoina. Halving jest cudownym mechanizmem dla inwestorów. Sprawia, że kryptowaluta żyje dłużej, a inflacja nie kąsa jej tak mocno, jak kąsa tradycyjne pieniądze. Niestety, dla minerów oznacza to mniej wydobytych tokenów, a co za tym idzie – niższy zarobek. Jak wygląda ich sytuacja po halvingu?
Narzędzia górnika
Minerzy do wydobywania z sieci korzystają z urządzeń zwanych koparkami. Przy pomocy specjalnego układu, rozwiązującego zagadkę opartą o funkcję SHA256. Funkcja ta została opracowana na potrzeby działania Bitcoina, by zabezpieczyć transakcje i poprawić bezpieczeństwo sieci. Często koparki są projektowane tak, by całą swoją moc obliczeniową opierać o jeden układ, który – w tym przypadku – działa tylko w sieciach opartych o projekt Bitcoina.
Niedługo przed halvingiem samego Bitcoina miały miejsce dwa halvingi kryptowalut opartych o jego kod – Bitcoin Cash oraz Bitcoin Satoshi Vision. Kiedy doszło tam do zmniejszenia nagrody, większość górników przerzuciła się na ojczystą kryptowalutę, by w ostatnim momencie przed podziałem spróbować ugrać coś dla siebie. Mogliśmy to obserwować po wzroście hashrate’u całej sieci, który jest parametrem opisującym ogólną moc obliczeniową.
Poznaj więcej informacji o przykładowych projektach:
Sytuacja po halvingu
11 maja miał miejsce trzeci halving, który zmniejszył nagrody za wydobycie z 12,5 BTC do 6,25 BTC. Mimo stosunkowo dużej wartości Bitcoina (ponad 9000 $ za token), opłacalność wydobycia zdecydowanie spadła. Dane pokazują, że hashrate sieci spadł mniej więcej o 25%, co możemy odczytywać jako zmniejszone zainteresowanie najstarszą z kryptowalut. Duże kopalnie kryptowalut prawdopodobnie rozłożyły wydobycie pomiędzy BTC, BCH i BSV, bo – jak wiadomo nie od dziś – dużo bezpieczniej jest inwestować na kilku polach.
Spadł także parametr odpowiadający za trudność wydobycia. Według danych zaprezentowanych przez BTC.com spadek wynosi nawet 6%, jednak nawet to nie powstrzymało części górników przed ucieczką. Właściciele największych basenów wydobywczych uważają, że sytuacja na powrót ustabilizuje się po ok. dwóch tygodniach i dopiero wtedy będziemy mogli w pełni mówić o wpływie halvingu na cały rynek.
Co dalej?
Jak widać, z każdym halvingiem wydobywanie może być coraz mniej opłacalne. Jeśli nie dysponujemy całą kopalnią, warto rozejrzeć się za innym rodzajem kryptowalutowej inwestycji. Świetnym wyborem polecanym przez wielu ekspertów jest… Gra na giełdzie! Jak się okazuje, kryptowaluty funkcjonują podobnie do tradycyjnych aktywów i często są porównywane do złota.
Ale jaką giełdę wybrać? Od siebie polecamy Coinquistę, która przy rejestracji oferuje naprawdę świetny pakiet na start. Poza bogatym interfejsem, załoga zawsze służy pomocą dla nowych inwestorów, a starym wyjadaczom chętnie podrzuci nowe triki, które będą mogli wykorzystać na giełdzie. Zapraszamy do artykułu Jak zarejestrować się na giełdzie.
Artykuł powstał we współpracy z Coinquista.com.