Spis treści
Według agencji ISBNews, Narodowy Bank Polski (NBP) ma zamiar opublikować raport analizujący możliwość wprowadzenia w Polsce CBDC. Adam Glapiński, prezes banku centralnego potwierdza, że stanie się to jeszcze w tym roku.
NBP w trakcie badania tematu CBDC
Glapiński na konferencji prasowej powiedział m.in., że do opublikowania raportu dojdzie na pewno w tym roku i że bank centralny przygotowuje się do różnorakich działań, w tym tzw. piaskownic, czyli sieciowych poligonów doświadczalnych dla różnego rodzaju projektów. Glapiński jednakże dodał, że wprowadzenie obecnie cyfrowego pieniądza przez bank centralny byłoby do niczego nieprzydatne i że prowadzone są jedynie badania wzorem innych państw.
O sprawie wiadomo poniekąd dzięki odpowiedzi na interpelację posła Przemysława Koperskiego.
Z pisma wynikało, że polski bank centralny przyjął pozycję wyczekiwania, a ściślej, że NBP monitoruje działania, badania i testy realizowane przez inne banki centralne. Chodzi o zakresy emisji CBDB dla płatności detalicznych, a także rozliczeń wysokokwotowych. Ponadto NBP monitoruje różnorakie gremia, także unijne i współpracuje z innymi bankami w zakresie prac badawczych. Nie prowadzi natomiast samodzielnych prac badawczych odnośnie do wprowadzenia CBDC w Polsce.
Dodano wówczas również i to, że prace dotyczą jedynie badań i rząd nie współpracuje z partnerami unijnymi w zakresie bezpośrednich działań dla wprowadzenia cyfrowej waluty banku centralnego. W kwestii negatywnego podejścia do tego tematu postawa NBP nie uległa zmianie, a jedynie zauważalne były już wcześniej dla banku centralnego prace chińskie nad juanem, czy Bahamów nad własną cyfrową walutą.
Poznaj więcej informacji o przykładowych projektach:
Jak sprawa wdrażania CBDC ma się na świecie?
Najbardziej zaawansowani w działaniach są Chińczycy, a na naszym europejskim podwórku teoretycznymi pracami zajmuje się Europejski Bank Centralny (EBC).
Według raportu EBC opublikowanego w październiku 2020 roku, cyfrowe euro miałoby być elektronicznym pieniądzem banku centralnego. Niczym więc nie różniłoby się od euro, ale jedynie występowałoby w formie całkowicie zdigitalizowanej. Ma nie zastąpić ponoć gotówki, a jedynie usprawnić dokonywanie codziennych płatności i być dodatkowym środkiem płatniczym. Powstaje więc pytanie: jaki to ma sens?