W ostatnim czasie koncern zbrojeniowy Lockheed Martin podpisał gigantyczne umowy na dostawę myśliwców z Turcją i Grecją. Obydwa te kraje od lat postrzegają się nawzajem jako potencjalnych przeciwników, dlatego zakup nowoczesnych maszyn bojowych może zostać odczytany jako przygotowania do ewentualnego starcia. Co ciekawe, obydwa zamówienia dotyczą myśliwców tego samego producenta - Amerykanów z Lockheed Martin. Taka sytuacja rodzi pytania o intencje USA, które zbroją dwie strony potencjalnego konfliktu.
Lockheed Martin zdobywa kontrakty od Turcji i Grecji
Amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin ogłosił w ostatnim czasie podpisanie bardzo wartościowych kontraktów na dostawę myśliwców z Turcją i Grecją. Obydwa te kraje od lat postrzegają się nawzajem jako potencjalnych przeciwników, dlatego zakup nowoczesnych maszyn bojowych może zostać odczytany jako przygotowania do ewentualnego starcia militarnego.
Co ciekawe, obydwa zamówienia dotyczą myśliwców tego samego producenta - Amerykanów z Lockheed Martin. Taka sytuacja rodzi pytania o intencje USA, które zbroją dwie strony potencjalnego konfliktu. Z ekonomicznego punktu widzenia, Lockheed Martin osiągnie ogromne zyski. Natomiast z geopolitycznej perspektywy, Stany Zjednoczone grają na napięciach między sojusznikami z NATO.
Nowoczesne myśliwce dla dawnych wrogów
Turcja i Grecja to kraje o długiej, burzliwej i pełnej konfliktów historii. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dochodziło między nimi do otwartych starć zbrojnych i prób rewizji granic. Dziś, będąc członkami NATO, oficjalnie są sojusznikami. Jednak napięcia i nieufność pozostały.
W praktyce oba państwa wciąż postrzegają się nawzajem jako najbardziej prawdopodobnego przeciwnika w razie wybuchu otwartego konfliktu w regionie. Dlatego modernizacja sił zbrojnych i zakupy nowoczesnego sprzętu wojskowego mają dla nich kluczowe znaczenie.
Turcja zdeterminowana by dogonić Grecję
Turcja od dawna dążyła do zakupu myśliwców F-16 najnowszej generacji, aby zmniejszyć dystans do potencjału militarnego Grecji. Blokada ze strony USA, związana z napięciami politycznymi, opóźniała realizację tych planów. Ostatecznie Turkom udało się doprowadzić do podpisania umowy wartej 30 mld dolarów.
Pakiet obejmuje dostawę 40 myśliwców F-16V oraz modernizację 80 już posiadanych maszyn tego typu. Da to Turcji znaczną przewagę nad innymi państwami regionu i pozwoli realizować ekspansywne cele polityki zagranicznej.
Grecja również inwestuje w nowe samoloty
W odpowiedzi na tureckie zbrojenia, Grecja postanowiła zakupić 40 myśliwców F-35 - najnowocześniejszych maszyn 5. generacji, będących następcami F-16. Kontrakt opiewa na kwotę 8,6 mld dolarów i obejmuje dodatkowy sprzęt wojskowy.
Dzięki temu Grecy zachowają przewagę technologiczną nad Turcją, która wcześniej była zainteresowana F-35, ale została wykluczona z programu przez USA. Wyścig zbrojeń na południu Europy trwa w najlepsze.
Czytaj więcej: Top 3 kryptowaluty o niskiej kapitalizacji rynkowej na początek 2024 roku
Wzajemne zbrojenia państw NATO na południu Europy
Choć Turcja i Grecja należą do NATO i teoretycznie są sojusznikami, w praktyce ich relacje pozostają napięte. Obydwa kraje konkurują o wpływy w regionie i nie ufa ą sobie nawzajem.
Dlatego pomimo deklaracji o pokojowych intencjach, inwestycje w zbrojenia świadczą o przygotowaniach na wypadek otwartego konfliktu. Zakup myśliwców najnowszej generacji to element strategii odstraszania i demonstracji siły.
Wojskowe zestawienie potencjałów Grecji i Turcji pokazuje, że żaden z tych krajów znacząco nie góruje nad drugim. Stąd decyzje o modernizacji sił powietrznych i marynarki wojennej po obu stronach.
USA zachęcają do zbrojeń pomimo członkostwa w NATO
Co zaskakujące, zbrojenia Grecji i Turcji spotykają się ze zrozumieniem i wsparciem ze strony USA, które jest gwarantem bezpieczeństwa w ramach NATO. Sprzedaż myśliwców pokazuje, że Waszyngton godzi się na wzajemną rywalizację dwóch sojuszników.
Być może leży to w interesie amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, który na tym korzysta. Ale rodzi to pytania o intencje USA i przyszłość NATO w obliczu nowych podziałów.
Turcja modernizuje lotnictwo mimo napięć z USA
Przez długi czas relacje między Turcją i USA pozostawały napięte. Blokowało to możliwość zakupu przez Turków nowoczesnych myśliwców F-16, pomimo wcześniejszych ustaleń.
Jednak ostatecznie udało się zawrzeć porozumienie polityczne i Stany Zjednoczone wyraziły zgodę na gigantyczną umowę wartej 30 mld dolarów. Dla Turcji to ogromny sukces, oznaczający wzmocnienie sił powietrznych.
Blokada kontraktu wynikała ze sporu o akcesję Szwecji do NATO
Głównym powodem zablokowania przez USA kontraktu na myśliwce była niechęć Turcji do akcesji Szwecji do NATO. Ankara oskarżała Szwedów o wspieranie ugrupowań kurdyjskich, uznawanych przez nią za terrorystyczne.
Ostatecznie, po mediacjach i naciskach ze strony USA, Turcja zmiękczyla stanowisko i zaakceptowała wejście Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. W zamian odblokowano umowę zbrojeniową z Lockheedem Martinem.
Nowe F-16V zwiększą potencjałTurcji
Dzięki dostawom 40 nowych myśliwców F-16V oraz modernizacji 80 już używanych maszyn, tureckie siły powietrzne znacząco zwiększą swój potencjał bojowy. Będzie to miało kluczowe znaczenie dla realizacji regionalnych ambicji Ankary.
Nowe samoloty są wyposażone w zaawansowane systemy awioniczne, radar AESA i lepsze silniki. Pozwolą skuteczniej wykonywać misje uderzeniowe i obrony powietrznej. Z pewnością zwiększą też przewagę Turcji nad sąsiadującą Grecją.
Grecja dogania Turcję - dostawa myśliwców 5. generacji
W odpowiedzi na turecki program modernizacji lotnictwa, Grecja podjęła decyzję o zakupie myśliwców piątej generacji F-35. Maszyny te są następcami F-16 i zapewnią dużą przewagę techniczną.
Umowa opiewa na 40 egzemplarzy F-35 za kwotę 8,6 mld dolarów. Dodatkowo Grecy otrzymają samoloty transportowe i inny sprzęt wojskowy jako komplementarny pakiet.
F-35 to odpowiedź na tureckie F-16V
Grecy zdawali sobie sprawę, że zakup nowych F-16 przez Turcję zaburzy dotychczasowy balans sił w regionie. Dlatego zdecydowali się na myśliwce 5. generacji, by zachować technologiczną przewagę.
F-35 to najnowocześniejsze samoloty na świecie, z stealth technologią i systemami sieciocentrycznymi. Tureckie F-16V, choć nowe, to wciąż maszyny 4. generacji i nie dorównują możliwościami myśliwcom piątej generacji.
Zakup wsparty przez USA
Kontrakt na dostawę F-35 dla Grecji nie byłby możliwy bez wsparcia USA, które aktywnie promują tę maszynę wśród sojuszników. Pokazuje to, że Waszyngton nie zamierza łagodzić napięć grecko-tureckich.
Grecja dołączy do elitarnego klubu państw użytkujących myśliwiec piątej generacji, na czele z USA. Zmieni to układ sił w regionie Morza Śródziemnego.
USA grają na napięciach między sojusznikami
Decyzja USA o jednoczesnej aprobacie wielomiliardowych kontraktów zbrojeniowych dla Turcji i Grecji jest co najmniej zastanawiająca. Oba kraje są członkami NATO, ale postrzegają się nawzajem jako potencjalnych przeciwników.
Waszyngton z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Pomimo to, aktywnie zachęca do zbrojeń po obu stronach konfliktu. Rodzi to pytania o rzeczywiste intencje USA wobec sojuszników.
Korzyści dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego
Bez wątpienia na sprzedaży myśliwców zarówno Turcji, jak i Grecji, korzysta przede wszystkim amerykański koncern Lockheed Martin. Wartość kontraktów sięga kilkudziesięciu miliardów dolarów.
Być może zatem biznesowe interesy przeważyły nad długofalowym interesem NATO i USA, jakim jest łagodzenie napięć między sojusznikami. Z drugiej strony, podziały w NATO mogą działać na korzyść USA.
Osłabienie NATO leży w interesie USA
Pogłębianie różnic i wzajemnych animozji w NATO może paradoksalnie wzmacniać pozycję USA jako głównego arbitra i rozjemcy w sporach. Osłabia to spójność Sojuszu.
Waszyngton zyskuje możliwość dyscyplinowania sojuszników poprzez instrumenty ekonomiczne i polityczne. Tłumaczyłoby to politykę równoczesnego zbrojenia Turcji i Grecji.
Podsumowanie
W artykule omówiono kwestię zakupu myśliwców przez Turcję i Grecję od amerykańskiego koncernu Lockheed Martin. Pokazuje on, jak mocarstwa wykorzystują rywalizację mniejszych państw dla własnych interesów. Turcja i Grecja nie ufają sobie i postrzegają się jako potencjalnych wrogów. Pomimo tego, USA zachęcają je do zbrojeń i sprzedają broń obu stronom. Zyskuje na tym głównie amerykański przemysł zbrojeniowy.
Artykuł przybliża historię konfliktu grecko-tureckiego i pokazuje, jak te animozje wpływają na współczesną politykę obu państw. Autor analizuje przebieg negocjacji w sprawie kontraktów na myśliwce i wyjaśnia polityczne uwarunkowania całej sprawy. Ciekawe jest spojrzenie na Stany Zjednoczone jako mocarstwo podsycające napięcia między sojusznikami dla własnych korzyści.
Dowiadujemy się, jakie konkretnie typy samolotów i w jakich ilościach zamówiły Turcja i Grecja. Autor omawia różnice techniczne między maszynami i ich znaczenie dla potencjału militarnego obu krajów. Pokazuje też, jak zakupy zbrojeniowe wpisują się w strategię odstraszania realizowaną przez Ankarę i Ateny.
Podsumowując, artykuł w ciekawy sposób łączy wątki historyczne, militarne, polityczne i ekonomiczne. Pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy rywalizacji regionalnej i rolę USA we współczesnym świecie. Z pewnością warto poświęcić chwilę na jego przeczytanie.