Spis treści
Chociaż same kryptowalut jeszcze ciągle pozostają poza zakresem regulacji konkretnych, to obrót nimi zahacza bezpośrednio o szereg przepisów i to nie tylko z zakresu AML, ale także z zakresu płatniczych usług. Okazuje się, że KNF licencje giełdom takim jest nie tylko gotów przyznawać, ale także faktycznie je przyznaje.
Czy obrót samymi kryptowalutami jest tak naprawdę licencjonowany?
Sam obrót kryptowalutami nie podlega w żadnym wypadku licencjonowaniu i nie jest także regulowaną działalnością. Jest to ważne, ponieważ nawet organy europejskie bankowego nadzoru jak i także giełdowego podkreślają, że w większej ilości przypadków kryptowaluty się znajdują poza prawną regulacją. W większości, ale nie we wszystkich przypadkach.
Czy giełda lub kantor zawsze musi mieć licencję?
Nie. Dopóki one nie pośredniczą w transferze FIATów pomiędzy użytkownikami, ani też nie prowadzą rachunków. Nie mniej jednak większość giełd wirtualnych walut oraz część spora część kantorów wywołują wszelkie czynności, które są zastrzeżonymi czynnościami.
Co ważne – dany podmiot czy też kwestia mieć musi licencję czy też nie jest zbyt bardzo dyskusyjna. KNF dokonuje samego wpisu na listę publicznych ostrzeżeń oraz zawiadamia o tym prokuraturę jeśli się ma tylko podejrzenia, że podmiot licencję powinien mieć. Wpis na listę publicznych ostrzeżeń nie znaczy wcale, że doszło do złamania prawa. Nie znaczy także, że ktoś mieć powinien licencję, a jej nie miał. Znaczy tyle, że właśnie KNF podejrzewa, że być może w przypadku danym powinna być licencja, a tak naprawdę jej nie ma. Dla biznesów mniejszych to oznacza w praktyce już koniec egzystencji, ponieważ często prowadzi do wypowiedzenia umów bankowych rachunków. Banki niezwykle szybko jak i także sprawnie wypowiadają takie właśnie rachunki osobom, które znalazły się na liście publicznych ostrzeń publicznych.
Poznaj więcej informacji o przykładowych projektach:
Jaką licencję posiadać musi giełda kryptowalut?
Giełdy wirtualnych walut rozważyć powinny dwie z licencji samych dostawców płatniczych usług:
– mała instytucja płatnicza
– krajowa instytucja płątnicza
Ta pierwsza to na stat licencja idealna wręcz. Jej niewielki koszt uzyskania, a do tego także czas trwania samego postępowania sprawiają, że jest w zasadzie dostępna dla każdej z giełd kryptowalut. Prawie każdej, ponieważ ma pewne ograniczenia.
Obrót w ramach płatniczych transakcji nie może być na pewno wyższy od 1 500 000 miesięcznie euro. Poza tym na płatniczych rachunkach prowadzonych dla użytkownika nie może w momencie danym przechowywać więcej, a niżeli równowartość 2000 euro. Te drugie ograniczenie często jest tak zwanych deal-breakerem.
Co należy zrobić jeśli chce się uzyskać licencję dla giełdy kryptowalut MIP?
Prowadzenie małej płatniczej instytucji wymaga na pewno podjęcia szeregu działań oraz także wdrożenia procedur konkretnych. Przede wszystkim MIP chronić musi środki od użytkowników oraz także posiadać procedury właściwe przeciwdziałaniu prania pieniędzy. Trzeba dodatkowo posiadać system zarządzania właśnie ryzykiem, procedury rozpatrywania, plan działalności oraz także kilka innych mechanizmów, które zapewniają ochronę odpowiednią użytkowników.
Czy licencja nam pozwoli spać spokojnie?
Nie. Absolutnie żadna licencja nie pozwoli nam spać spokojnie. Licencja jest tylko jednym ze środków zapewnienia naszej działalności zgodności z przepisami prawa. Uzyskanie jej może być jednym z warunków snu spokojnego. Jednak nie jedynym. Licencja czy też MIP lub KIP to tylko pierwszy krok do funkcjonowania bezpiecznego giełdy kryptowalut.
Czy uzyskiwać warto licencję za granicą?
Krążą w zasadzie legendy o tym jak szybko się uzyskuje licencję chociażby na Litwie oraz jak przyjazne dla samych kryptowalut są na przykład Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Faktycznie Revolut czy też Google swoje licencje uzyskały na Litwie. Jednak nie mniej Estonia czy też właśnie Litwa, a szczególnie tak zwane trzecie państwa jak na przykład Singapur, Szeszele, Wielka Brytania czy też Białoruś nie powinny być przez nas postrzegane jako jedyne rozwiązanie słuszne.