Firmy z branży carsharingu znalazły się w poważnych tarapatach. Okazuje się, że cały sektor mocno przeszacował popyt na swoje usługi i teraz walczy o przetrwanie. Czołowi gracze przechodzą restrukturyzację lub znikają z rynku. Podobnie jest z firmami oferującymi wypożyczanie rowerów i hulajnóg. Mimo trudnej sytuacji, kontrowersyjne unijne przepisy w przyszłości mogą zmusić nas do powrotu do modelu wypożyczania aut zamiast posiadania własnych.
Branża carsharingu walczy o przetrwanie
Branża carsharingu, czyli wypożyczania samochodów na minuty, znalazła się w poważnym kryzysie. Okazuje się, że firmy z tego sektora mocno przeszacowały popyt na swoje usługi i obecnie walczą o przetrwanie. Czołowi gracze przechodzą proces restrukturyzacji lub całkowicie znikają z rynku. Podobnie jest z firmami oferującymi wypożyczanie rowerów i hulajnóg na minuty.
Jeszcze kilka lat temu branża przeżywała boom. Powstawało wiele startupów proponujących innowacyjne rozwiązania w zakresie współdzielenia środków transportu. Niestety model biznesowy okazał się chybiony, a popyt na tego typu usługi był znacznie niższy niż zakładano.
Dramatyczny spadek liczby firm
Jak zauważają eksperci, jeszcze w 2016 roku na rynku funkcjonowało kilkanaście firm carsharingowych. Dziś zostały z nich zaledwie dwie. Reszta albo zbankrutowała, albo została przejęta. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku firm oferujących wypożyczanie jednośladów i hulajnóg elektrycznych.
Zdaniem analityków, branża nie zdołała skutecznie rozpropagować idei współdzielenia środków transportu, a przede wszystkim źle oszacowała realny popyt na tego typu usługi. Okazało się, że Polacy wciąż wolą posiadać własny samochód, niż korzystać z carsharingu. To sprawiło, że większość firm poniosła porażkę biznesową.
Kontrowersyjne przepisy mogą wpłynąć na odrodzenie
Mimo obecnych problemów, w dalszej perspektywie branża carsharingu może się jednak odrodzić. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych regulacji Unii Europejskiej, zakładających m.in. zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku.
Jeśli te przepisy wejdą w życie, dla wielu osób jedyną opcją pozostanie zakup drogiego auta elektrycznego lub całkowita rezygnacja z posiadania własnego samochodu. W takiej sytuacji atrakcyjna może okazać się usługa carsharingu, która pozwoli na okazjonalne wypożyczanie pojazdu bez konieczności jego kupowania.
Czy grozi nam przymus wypożyczania aut?
Patrząc z tej perspektywy, w przyszłości Polacy mogą zostać zmuszeni do powrotu do modelu wypożyczania samochodów zamiast ich posiadania. Jednak taki scenariusz wcale nie musi się ziścić. Wciąż nie wiadomo, czy kontrowersyjne przepisy UE wejdą w życie i jak będzie wyglądał wtedy rynek aut elektrycznych.
Niewykluczone, że samochody elektryczne staną się na tyle przystępne cenowo i funkcjonalne, że Polacy nadal będą chcieli je posiadać. Wtedy popyt na carsharing może nie wzrosnąć znacząco. Przyszłość tego sektora pozostaje więc niepewna.
Czytaj więcej: Elon Musk przygotowuje opcję płatności na X. Pojawią się kryptowaluty?
Niewykluczony powrót do wypożyczania aut
Mimo trudnej sytuacji, carsharing ma też swoich zwolenników. Niektórzy eksperci uważają, że wypożyczanie aut zyska na popularności kosztem ich posiadania. Argumentują, że młode pokolenia wolą elastyczność i wygodę, niż przywiązanie do własności.
Dodatkowo rosnące ceny samochodów i koszty ich utrzymania mogą zachęcić część osób do skorzystania z usług carsharingowych. Firmy z tej branży powinny jednak wyciągnąć wnioski z dotychczasowych błędów i lepiej dopasować model biznesowy do realiów rynkowych.
Podsumowując, przyszłość carsharingu w Polsce jest trudna do przewidzenia. Z jednej strony branża przechodzi poważny kryzys, z drugiej - w dłuższej perspektywie może czekać ją odbicie. Wiele będzie zależeć od ogólnych trendów na rynku motoryzacyjnym i od zmian regulacyjnych w UE. Być może czeka nas powrót do wypożyczania samochodów, ale na razie jest to jeden z możliwych scenariuszy.
Podsumowanie
Branża carsharingu przechodzi obecnie poważny kryzys związany z przeszacowaniem popytu na usługi wypożyczania samochodów. Firmy borykają się z problemami i walczą o utrzymanie na rynku. Jednak w dłuższej perspektywie, dzięki kontrowersyjnym regulacjom UE, możliwy jest powrót do popularności wypożyczania aut kosztem ich posiadania.
Mimo trudnej sytuacji, carsharing wciąż ma swoich zwolenników. Przyszłość tego sektora pozostaje niepewna i zależy od wielu czynników. Być może w nadchodzących latach wypożyczanie samochodów ponownie stanie się atrakcyjną alternatywą dla posiadania własnego auta.