Spis treści
Ghana tworzy własne CBDC? Właśnie to sugeruje ostatni komunikat tamtejszego Banku Centralnego. Mówi on o tym, że tamtejsza kryptowaluta jest zbliżona do tradycyjnych pieniędzy fiducjarnych. Oznacza to, że jest ona odpowiednią podstawą do budowania wartości, zarówno da banków, jak i fintechów. Przedstawiciel Banku Ghany – Maxwell Opoku-Afari – podaje, że w zależności od tego, jakie będą wyniki badań, BOG może wprowadzić własną cyfrową walutę na rynek.
BOG: Ghana tworzy własne CBDC
Bank Ghany potwierdził, że ich prace nad stworzeniem i wprowadzeniem CBDC na rynek są już mocno rozwinięte. Ernest Addison (gubernator banku) stwierdził, że rozwój cyfrowej waluty to cel, w którym powinien podążać bank centralny, jeśli chce utrzymać silną pozycję na rynku. Dodał również, że BOG planuje skupić się na inwestycjach w nowoczesne projekty technologiczne.
Tamtejsze media podają, że – według informacji od członków zarządu banku centralnego – kraj ten zacznie emitować CBDC aż na jesień 2021 r. Zastępca gubernatora, Maxwell Opoku-Afari, mówi, że będzie to zależeć od wyników testów pilotażowych i tego, jakie będą ich wyniki.
Cyfrowa waluta to narzędzie w rękach banku centralnego. Instytucja ta zgadza się z tym, że płatności cyfrowe powinny się rozwijać, a na rynku finansowym jest dużo miejsca na rozwój elektronicznych usług. Bank Ghany chce w ten sposób dostarczyć użytkowników platformę, która przyczyni się do rozwoju transakcji cyfrowych.
Opoku-Afari nadmienił także, że kryptowaluta autorstwa Banku Ghany posiada wszystkie możliwe zabezpieczenia, jakie tylko może mieć cyfrowy pieniądz.
Ghana nie jest pierwszym państwem w Afryce, które sugerowało pracę nad własną cyfrową walutą. Wiele krajów na tym kontynencie już wcześniej sugerowało, że podejmuje w tym kierunku działania. Wygląda jednak na to, że to Bank Ghany będzie pierwszym bankiem centralnym w Afryce, który tego dokona.
Czy CBDC to dobry pomysł?
Zastępca gubernatora widzi pewne niedoskonałości rozwiązania, jakim jest CBDC. Uważa on, że jest to jedynie cyfrowy odpowiednik pieniądza fiducjarnego – różni się od niego jedynie brakiem fizycznej gotówki.
Waluta banku centralnego to dobry pomysł, ale lepiej byłoby skonstruować ją w oparciu o technologię blockchain. Wpłynęłoby to korzystnie na to, na ile przejrzysta jest polityka pieniężna danego banku. Państwowe rządy zdają się jednak podążać w innym kierunku. Celem budowania cyfrowych walut jest prawdopodobnie eliminacja papierowego pieniądza, co na dłuższą metę oznacza zwiększenie kontroli nad obywatelami.
Pierwsza rządowa cyfrowa waluta powstaje w Chinach. Państwo Środka planuje wydać elektronicznego juana jeszcze w 2021 roku, a już obecnie prowadzi się tam badania na szeroką skalę. Część obywateli może już płacić e-juanem w niektórych sklepach.
Swoje cyfrowe waluty banku centralnego opracowują też poszczególne kraje Unii Europejskiej, jak i sama UE. Stany Zjednoczone nie prowadzą żadnych działań w tej kwestii. Nie robi tego również Polska – z wiosennego raportu Narodowego Banku Polskiego można wywnioskować, że nie widzi on w tym momencie potrzeby, by wprowadzać na rynek e-złoty.